piątek, 23 listopada 2012

Czas na gęsinę!


Od kilku lat propagowana jest w Polsce akcja Gęsina na św. Marcina. W tym roku postanowiłam zaopatrzyć się w owego ptaka i powalczyć z nim :)
I tak też  uczyniłam, ale o efektach - w następnym wpisie.

Dzisiaj o warsztatach gęsiowych - które właściwie powinnam odbyć zanim podjęłam się zadania przyrządzenia gęsi. Ale wyszło, jak wyszło. Ważne, że nie taki ptak straszny ;)

wtorek, 10 lipca 2012

Chłodnik hiszpański z papryki

Najpopularniejszą, tradycyjną zupą hiszpańską jest gazpacho, czyli chłodnik na bazie pomidorów. Ja jednak postawiłam na paprykę :) Zrobiłam tę zupę ostatnio na działce. Zasmakowała tak, że robię ją już co drugi, trzeci dzień :) Przepis na zupę jest prosty, ale niestety wymaga 15-minutowego podgotowania warzyw, co przy obecnych upałach może trochę zniechęcać. Ale tylko trochę :D Smak i zapach chłodnika, jego kremowa konsystencja wynagradzają wszystko :)

środa, 4 lipca 2012

Pleśniowy z grilla

Dziś na szybko - serek pleśniowy z grilla :D Coś wspaniałego, rozpływa się w ustach. Trzeba tylko pamiętać, by bliskie nam osoby pałaszowały go z nami... bo czosnku w serku sporo :)

wtorek, 8 maja 2012

Chrupiące kąski

Wczoraj pojawił się kurier ze zgrabną paczuszką, która zawierała nagrodę od firmy Knorr za udział w Chruperowym Klubie Kibica :D Zestaw chruperów długo nie mógł leżeć bezczynnie, więc szybko się nim zajęłam ;)

piątek, 13 kwietnia 2012

Truskawkowa Panna Cotta

Wstawiłam ten deser już w kilka miejsc, nawet przez pomyłkę na konkurs Seromianiaków, w którym główną rolę grał serek topiony biało-czerwony... Ale co tam, każdemu może się zdarzyć ;)

W każdym razie deser jest naprawdę smakowity. Można go zrobić tak, jak za chwilę przedstawię, ale równie dobry wychodzi z "Pomysł na... Panna Cotta" firmy Winiary. Jedyne małe "ale" to to, że dla mnie osobiście ten z proszku jest odrobinę za słodki. Ale zawsze można dodać bardzo kwaśne truskawki ;)

środa, 21 marca 2012

EuroGastro 2012

Od dzisiaj do 23 marca odbywają się w Warszawie Międzynarodowe Targi Gastronomiczne.
Dzięki firmie MAKRO udało mi się zdobyć wejściówkę :)

czwartek, 8 marca 2012

Polędwiczki w sosie śmietanowo - serowym

Coś dawno nic tu nie wstawiałam ;)
Ale to wszystko przez natłok smutnych rocznicowych wspomnień i spraw związanych ze zdrowiem najbliższych.
Jednak najgorsze mamy już za sobą. Czas więc zacząć normalnie funkcjonować a co za tym idzie muszę znowu zacząć gotować obiady, bo rodzina się mnie wyprze :)

Wczoraj odwiedziła nas moja siostra Ula. Postanowiłam więc przygotować porządny posiłek, a nie jakieś tam kanapki na szybko, które przez ostatnie tygodnie wychodziły już nam uszami ;)

Zapraszam więc na polędwiczki wieprzowe. Jest tu też cukinia, kopytka a nawet serek "śmierdzielek", który uwielbiam w takich połączeniach :D


wtorek, 14 lutego 2012

Słodko - kwaśny indyk

Na zimne dni lubię potrawki, które mnie rozgrzeją, dodadzą energii. Taki właśnie jest indyk na słodko - kwaśno. Aby było szybciej można oczywiście sięgnąć po słoiczek z gotowym sosem, ale tym razem robiłam wszystko od podstaw.


piątek, 27 stycznia 2012

Plagiat


Dużo czytałam o kradzieży zdjęć z Waszych blogów kulinarnych. Zawsze wzbudzało to mój niesmak. Ale dopiero teraz tak naprawdę poczułam, że Was rozumiem.
Chciałam wziąć udział w konkursie na FB, który polegał na przygotowaniu uczty serowej, wstawieniu zdjęcia z owej uczty i krótkiego jej opisu. Weszłam w galerię uczestników i... jako pierwsze ukazało się mym oczom dziwnie znajome zdjęcie. Żeby było śmieszniej - nie od razu załapałam, że ja je robiłam ;) Po prostu po charakterystycznym ułożeniu i kolorystyce serów na desce poznałam, że musi ono pochodzić z warszawskiej degustacji win i serów w Winarium... Pomyślałam, że któraś z obecnych tam dziewczyn wstawiła zrobioną przez siebie fotkę. Już samo to trochę rozmijało się z regulaminem konkursu. I jakoś tak pod wpływem impulsu kliknęłam na to zdjęcie, by zobaczyć co google powie o jego pochodzeniu. Jakież było moje zdumienie, gdy oczom moim ukazał się mój własny blog! Jasny gwint, czy nie można najprostszego zdjęcia zrobić samemu? W głowie się nie mieści, co za bezczelność. Zwykła, banalna fotka... Oczywiście podpis z nazwą bloga został obcięty. Chociaż tyle pracy musiała w to włożyć...
Napisałam do organizatorów, mam nadzieję, że zainterweniują.

Aż mi się odechciało pisać w tym konkursie. Ale pomyślałam sobie, że niby czemu mam rezygnować? No i wstawiłam zdjęcie :D
Jeśli będziecie mieli ochotę, to zagłosujcie na nie. Niestety, tak dziwnie jest to skonstruowane, że aby zagłosować, trzeba zgodzić się na udział w konkursie i wgrać aplikację. Jednak jeśli mimo tych niedogodności zagłosujecie, będę wdzięczna, podniesiecie mnie na duchu :)


Pierwsza Kolacja SerMistrzów

środa, 25 stycznia 2012

Majerankowe piersi kaczki

W karnawale potrzebne są nie tylko szybkie przekąski, ale i ponętne dania główne ;)
Ja mam sprawdzony już kilkukrotnie przepis na kaczkę, a właściwie na piersi z kaczki. Filety kupuję zwykle w MAKRO - na tacce są dwie sztuki gotowe do dalszej obróbki. Częściowo wzoruję się na przepisie pitbulla, ale z pewnymi modyfikacjami.
Do tego dania bardzo dobrze pasuje sałatka owocowa, ale tym razem podałam je z żurawinowymi jabłkami.


czwartek, 19 stycznia 2012

Śliwka w boczku

Kolejna sylwestrowa przekąska, która jak najbardziej pasuje do karnawału :)

Rewelacyjne prosta i szybka do przygotowania a smak... niepowtarzalny. Słodka śliwka i dobrze doprawiony boczek to po prostu poezja. Roladki rozpływały się w ustach.


czwartek, 12 stycznia 2012

Złociste krewetki

Od pewnego czasu zastanawiałam się co zrobić z krewetek, które czekały cierpliwie w zamrażarce. W zasadzie nie przyrządzałam ich wcześniej i miałam małego pietra, jako że nie wszyscy u mnie są ich zwolennikami. Spróbowałam jednak i nie zawiodłam się :D
Pod czujnym okiem karen, która przyjechała do mnie na Sylwka, udało mi się fajnie zamarynować krewetki, obtoczyć je w cieście, usmażyć, no i oczywiście spałaszować :D
Przepis znalazłam na blogu macierzanki. Jest genialnie prosty a ciasto sprawiło, że nikt nie wahał się by sięgać po złocisty przysmak i to wcale nie tylko jeden raz ;)