Popisowe danie mojej mamy, ale ja już też je przejęłam ;) Bez niego nie ma Wigilii, a też często w inne, mniej lub bardziej odświętne dni pojawia się na stole. Choćby podane do zwykłych gotowanych ziemniaków. Poezja...Intensywny zapach jałowca, zdecydowany smak pieprzu... już od dawna nieodłącznie kojarzą mi się ze śledziem ;)